siedzę na brzegu i patrzę w wodę
powietrze pachnie nadzieją
czekam aż nasze uczucie rozkwitnie
* * *
smutek odlicza godziny
kradnąc minuty szczęścia - bez celu
o północy znów zmieni się dzień
* * *
krok po kroku
zdobywam szczyty samotności
ośnieżonej kryształami łez