po drugiej
stronie życia
siedzi
białowłosy starzec
łowi
zbłąkane uśmiechy
chcąc poznać
ich smak
nareszcie
złapał
złotą rybkę
wypuszcza
ją bez słowa
odchodzi
w nicość
ze spuszczoną głową
wie
że już
tu nie wróci
wystarczy mu
tylko marzenie