12 stycznia 2019

Dwie śnieżki

przychodzisz bezszelestna 
przerażająco 
okrutna i cicha

 

niezapowiedziana 
nieproszona
z wiatrem 
tańczącym
dziwnego walca

 

zapraszasz 
by świat przemierzać
ma białych obłoczkach

 

razem raźniej spacerować
bo się nie zagubię 
wśród puszystej bieli
bo się nie przewrócę 
gdybym się potknęła
na lodowej krze

 

razem milej 
po chmurkach pobiegać
pośmiać się do łez 
i sobie żartować

 

rękę podam tobie
kiedy będzie trzeba
ty mi uśmiech w zamian
a ja ci dwie śnieżki