06 września 2020

Idę w stronę słońca

nie układam 
już planów 
na życie

 

misterne domki
z kart 
burzy wiatr
gubiąc ścianki
rozwiane
w cztery świata
strony

 

nie zbieram ich
niech toną
w stertach 
złotych liści
pajęczyną
jesieni 
oblepione

 

nie szukam ich
niech dmuchawcem
poniesie je 
dal sina

 

idę
powoli 
w stronę słońca
po prostu