19 września 2020

Krzyk miliona kopyt

bezradny 
zrozpaczony 
stoisz 
w ciemności

 

krzyk 
miliona kopyt
dudni
mknie
do bram wolności 

 

do tych koni 
serce przykuło ciebie 
łańcuchem
to niewola

 

chwytasz za grzywy
siadasz na grzbietach
spadasz 
biegniesz 
jak oszalały

 

w tym obłędzie
szale 
nie widzisz
nie dostrzegasz
że serce 
dusi się w pułapce

 

zgniecione
wciśnięte 
w mrok ziemi
ku wolności