rozmawiam
z księżycem
co noc
jest wyrozumiałym
partnerem
otacza mnie
swoim ramieniem
cierpliwie
wyciera łzy
spływające z serca
oswaja lęki
jak spadające gwiazdy
otula duszę
srebrną poświatą
tuląc do snu
ramionami
z czarnego aksamitu
aż do świtu
szepce
kołysankę miłości