27 listopada 2019

Lustro weneckie

masz 
dom z weneckich luster 
zrobiony

 

w nim wszystko
widzę
będąc niewidocznym

 

pośród tłumu
w odmętach myśli 
jestem zanurzona

 

zmęczona powieka 
krwawiąca 
rzeczywistością 
uciekam od siebie 

 

kieruję modlitwę 
do wszechświata 
o pokój i ciszę 
a w głowie morze 
pustych słów

 

fale wzburzonej rutyny 
rozkołysanej 
codzienności 
czekam na ponowne 
przypływy

 

powieka 
wciąż krwawi 
liczę krople 
niespełnionych 
marzeń