14 listopada 2020

Na cztery spusty

przytłoczona 
codziennością
nie mam 
czasu 
na sny 
i marzenia

 

na moim niebie 
anioły paradują 
w podziurawionych 
dżinsach

 

a rzeczywistość 
wypala im duszę 
doszczętnie 
i niszczy 
wyobraźnię 
do końca 

 

żyję dniem 
dzisiejszym 
pusta w środku

 

za pan brat 
z moimi aniołami
w sercu
pozamykanym 
na cztery spusty