śpisz tak spokojny
wtulony
w obłok poduszki
głaszczę
twoją skroń
pod rzęsami
wygrywasz
kolejną potyczkę
sukces zdradzasz
grymasem
w kącikach warg
delikatnie
całuje śpiące usta
wtulasz się
w milczeniu
śpiąc jesteś
taki bezbronny
choć w swych ramionach
chowasz mnie
przed całym światem
potrzebujesz
tylko ciepła
dłoni głaszczących
rozpalone snem
policzki