24 października 2020

Ostatnia chwila

nadjechała 
niespiesznie
ale bez wahania

 

stanęła w progu
wiejąc chłodem
sumienia

 

na stół rzuciła 
rachunki
zapłacone
i niewyrównane

 

w pośpiechu
wertowała pamięć
jak kartki
sztambucha
śmiała się
i płakała

 

żyła
choć za mało
bo w pośpiechu
gubiła godziny
dni
miesiące 
lata

 

teraz ma chwilę
dla siebie

 

ostatnią