24 grudnia 2020

Pierwszy okrzyk buntu

narodziło się 
dziecko 
bez imienia

 

patrzcie
bijcie pokłony

 

pierwszy haust 
chłodnego powietrza 
zmroził 
bezbronne płuca 
podniósł się okrzyk 
buntu

 

rozszarpani 
na kształt 
krzyża 
myśli bezdomne 
rzucamy w tułaczkę 
aby na drodze 
ludzkiego istnienia 
kroczył 
wśród mroków 
ciszy

 

jak pochodne 
ognisko duszy 
jak światełko 
ogniem zbawienia

 

nie słyszysz
wołania
śmiechu serca
które 
jest niewolnikiem 
ciszy
na zawsze