31 października 2019

Pozorne ukojenie

stojąc 
na krawędzi losu
nie słyszysz 
krzyku
nie widzisz 
łez

 

jesteś 
tylko ty
i porywający 
w nicość

wiatr

 

na skrzydłach
bezsilności
unosisz się
ponad 
beznadzieję

 

powolne opadanie
w rozpacz
przynosi
pozorne ukojenie

 

te rany 
na sercu
się nie zabliźnią
będą krwawić
do końca