20 lutego 2024

Szara beznadzieja

opustoszały ulice
szara beznadzieja
leniwie przechadza się
między ciszą
a krzykiem rozpaczy
stoimy na rozdrożu
być czy mieć
żyć czy istnieć
odejść czy trwać

chłód smaga
zmartwione twarze
wiatr szarpie 
sumienia do krwi