13 listopada 2024

Tęcza łez

na skrzydłach wiatru
przyleciała
pachniała
świeżością świtu
i wschodzącym 
słońcem

 

chciała zmienić
bieg zdarzeń
zakwitnąć na nowo

 

nadzieja

 

rozsądek
nie pozwolił
zabrnąć jej za daleko

 

spopielała codziennością

 

teraz tęcza 
między 
bielą a czernią
jak między 
dobrem i złem
iskrzy się 
srebrem łez