30 września 2019

Tęsknota snu

w snach
szukałam czarodzieja
zawsze błądził
choć trzymał mnie za rękę

 

uciekał 
płakałam

 

tęsknotę za nim
usypiam 
starannie 
przykryta kocem smutku 
po uszy 

 

w ciszy
snuje się oddechem 
bezbarwnym 
czasem
stuka w okna serca 
subtelnie 
uparcie
jutro
zaśpiewa kołysankę 
drżąco 
przeciąga się w myślach 

 

i wraca zawsze
nad ranem