02 listopada 2020

W oczach przestrzeni

wypukłości czasu
odbija 
w oczach przestrzeni
strach

 

wiatr 
rozwiewa myśli 
o egzystencji
jego podmuch 
rozwiał 
wszelkie nadzieje 

 

zadziwieniem 
czaruje świat 
pełny listopadowego 
zamyślenia 
by światło 
świeciło 
coraz mocniej

 

szarobura 
rzeczywistość 
w odcieniach 
grafitu i asfaltu 
w nasyceniu 
betonu i smutku 

 

przechodnie biegnący 
do celu 
bez celu 
nigdzie