srebrzysta noc
odchodzi
w zapomnienie
dnieje
wiatr przegania
szarobiałe chmury
rozrzucają puch
pod nasze stopy
a my pędzimy
na oślep
mieszając go
z błotem pośpiechu
śnieży
płatki
radośnie igrają
nad naszymi głowami
zima
przyszła
już na dobre